Tu możesz zostawić wiadomość

matan

Witajcie !
Kobieta pastor czy nauczycielka w kościele (nie mówie o kobietach "diakonnicach" które nauczały inne młodsze kobiety) - to niestety duży krok w tył dla kościoła a nie jak niektórzy rozumieją że to postęp !
Jest takie działanie "jednego kroku" które w danej chwili wydaje się być bardzo pozytywne i mądre ale potem zaowocuje "dziesięcioma krokami do tyłu"
Nie ma tu znaczenia że niektóre kobiety bdb przemawiają nauczają że są bardzo pokorne i gorliwe itp.
Przyjdzie czas i już przychodzi że inne kobiety zaczną je naśladować z ciała i pasji i wiele małżeństw i rodzin zostanie pokaleczonych i rozbitych !
Wiele Kobiet straci swe naturalne miejsce w rodzinie i w kościele jakie wyznaczył im Bóg Wszechmogący i zacznie dążyć do innej roli !

Wierzę w to na 100% ponieważ słowo Boże prawa Boże nigdy nie mogą być zmieniane czy interpretowane wg własnych odczuć czy zmieniających się czasów (nie mówie o rzeczach mniej istotnych które są tylko przyzwyczajeniami czy tradycjami )
Bóg przez Pawła mówi wyrażnie że "nie pozwala kobiecie nauczać " i nie chodzi tu tylko o własnego męża (bo taka interpretacja oznaczałaby że jesli kobieta nauczała publicznie w zborze to mąż musiałby wyjść w tym czasie ze zboru bedąc posłusznym przykazaniu by żona nie pouczała publicznie swego mężą) paranoja !!!
Są 100% dowody na to że w pierwszym chrześcijaństwie było "nie do pomyślenia by kobieta nauczała czy była pastorem"
widac jednoznacznie uczniowie Jezusa i uczniowie uczniów Jezusa rozumieli ten nakaz !
Pamietajmy "posłuszeństwo słowu Boga jest lepsze od najlepszej ofiary "
Jeśli Bóg coś zabrania to - NA PEWNO MA RACJĘ !