Tu możesz zostawić wiadomość

tepio

Mam pytania:
- Jaki jest priorytet (akcent) w służbie uwielbienia - czy my jako zespół mamy w pierwszej kolejności uwielbiać i koncentrować się na Panu Bogu (typowo jak w starym testamencie - pomijam fakt, że teraz wszyscy jesteśmy kapłanami itp.) a dopiero potem koncentrujemy się na członkach Zboru, czy też zachęcamy Zborowników do oddawania Bogu chwały nawet kosztem naszej koncentracji w uwielbianiu Pana w tym momencie (usługiwanie ludziom na pierwszym miejscu)?
Nowy testament niewiele mówi o tzw. służbie uwielbienia - jeden służy psalmem.....
- Czy mam to rozumieć, że służenie psalmem, hymnem ... jest zarezerwowane dla wybranej grupy tzw. uwielbienia w myśl zasady np. jest prorok ale też są inni, którzy od czasu do czasu mogą mieć jakieś słowo prorocze (od czasu do czasu ktoś z poza grupy uwielbienia może usłużyć psalmem czy hymnem)?

matan

Myślę że jest tak jak piszesz : najpierw koncentrujemy się na uwielbieniu Boga robimy to całym sercem itd a potem zobaczymy że Duch Święty to popiera (lub nie) i ludzie w kościele będą poruszeni by przyłączyć się do zespołu uwielbieniowego bez "popychania ich"
Oczywiście są i sytuacje gdy trzeba kogoś zachęcić dodać mu odwagi np. do klaskania lub...ale lepiej to robić jak najmniej...Pewien kaznodzieja który naucza szczególnie o uwielbieniu powiedział :
Uwielbiać całym sobą ale by nas było tu jak najmniej...

zauważyłem że łatwo jest popaść w dwie skrajności :
1.Dołowanie, smutek,tradycja, uwielbienie bez "życia"
2.Wyprzedzanie Ducha Świętego i Jego pomazania.
Wszyscy już tańczą machają flagami prorokują a...Duch Święty jeszcze nie zesłał swego namaszczenia...to częste przypadki gdy ludzie chcą odreagować na kiepskie uwielbianie z którym męczyli się np. będąc w innych denominacjach lub chcąc bardzo zmienić to w swoim zborze !!!

Na koniec zwróce uwagę że często brak pomazania w uwielbieniu wynika z braku pracowitości z braku ćwiczenia (również w domu) lenistwa...
będąc w świecie graliśmy po 3-4 próby w tygodniu by "dobrze wypaść" a teraz niestety...